Grudeq Grudeq
2997
BLOG

Wewnętrzna Sprawa Rzeczypospolitej

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 44

Jednym z ostatnich spotkań międzynarodowych Marszałka Piłsudskiego była jego rozmowa z bawiącym w kwietniu 1935 roku w Warszawie ministrem brytyjskim Anthony Edenem. Według relacji Pana Ministra, Marszałek wyglądał już bardzo źle, ale coś niecoś rozumował z polityki zagranicznej. Przestrzegał Ministra Edena przed perfidią bolszewików. Jednak w pewnym momencie – jak stwierdził Eden – Marszałkowi coś się pomieszało, bo nagle z polityki wschodnioeuropejskiej przeszedł na handel żywym towarem i przemytem rumu na Karaibach i sugerował, że to jest najważniejszy problem Rządu Jego Królewskiej Mości. To był dla ministra Edena widoczny znak słabej nie tylko fizycznej, ale i psychicznej formy Marszałka. Przy czym zwracał jeszcze uwagę Eden na słabą, jego zdaniem, francuszczyznę Piłsudskiego, bo nie bardzo też rozumiał o co właściwie Piłsudskiemu chodzi.

Inaczej rzecz przedstawił w swoich pamiętnikach obecny przy tej rozmowie Minister Beck. Potwierdził, że Marszałek był już w kiepskiej formie fizycznej, ale zachowywał nadal jasność umysłu. I gdy w pewnym momencie Eden zaczepił Marszałka na temat polityki względem Ukraińców w województwach południowo-wschodnich (a działo się to już po zabójstwie ministra Pierackiego), to Marszałek uznał to za mieszanie się w wewnętrzne sprawy Polski i przekornie zaczął komentować brytyjskie problemy z handlarzami żywym towarem oraz przemytem rumu na Jamajce. Przy czym zwracał też uwagę Beck na słabą, jego zdaniem, francuszczyznę Edena, dla którego był to jednak drugi język.

Osiemdziesiąt jeden lat później, w prima aprilis, doszło do spotkania Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy z Prezydentem Stanów Zjednoczonych Barackiem Obamą. Jak doskonale wiemy byliśmy zapewniani przez Gazetę Wyborczą, że do takiego spotkania nie dojdzie, a nawet nie ma prawa dojść. Jeśli już Barack Obama znajdzie dla kogoś z Polski czas, to będzie to lider sekty KOD p. Mateusz Kijowski. Natomiast nie dla Pana Prezydenta, bo jak wiemy Prezydent to duduś i marionetka Kaczyńskiego.

Mam nadzieję, że Pan Prezydent w rozmowie z Prezydentem Obamą, jeżeli został zaczepiony pytaniem o sytuację z Trybunałem Konstytucyjnym, to wyraził największe zaniepokojenie demokratycznej opinii społeczeństwa Rzeczypospolitej nominacją przez Prezydenta Obamę kandydata na Sędziego Sądu Najwyższego wbrew opinii republikańskiej większości w Kongresie. Jest to zdarzenie żywo interesujące mieszkańców Warszawy, Poznania, Krakowa i Katowic, budzące obawę o stan demokracji amerykańskiej, zdecydowanie młodszej od naszej datującej się od czasów Konstytucji Nihil Novi z roku 1505.

Politykom zaś opozycji życzę, aby w swoich słownikach politycznych dopisali sobie i zapoznali się ze znaczeniem takiego pojęcia jak Wewnętrzna Sprawa Rzeczypospolitej. 

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka