Grudeq Grudeq
539
BLOG

Polska, Podatki, WOŚP

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 16

   Armii w Darze – Warszawscy sprzedawcy gazet. Chyba każdy zna to zdjęcie z 1939 roku, przedstawiające ofiarność naszego społeczeństwa na rzecz wojska i obronności. Inne narody były uzbrajane przez ministerstwa wojny, ministerstwa gospodarki. Polskie wojsko w armaty wyposażali warszawscy sprzedawcy gazet.

 

            Zdjęcie z roku 2007. Służbie zdrowia w darze – Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Inne narody wyposażają w sprzęt medyczny ministerstwa zdrowia, gospodarki. W Polsce robi to prywatna fundacja. Nie jest to post przeciwko sprzedawcom gazet, ofiarności społeczeństwa, działalności WOŚP. Jest to post za tym, aby Polska stała się normalnym krajem.

 

            Normalny kraj to taki w którym płaci się podatki na utrzymanie tegoż kraju. Jest to taka ogólnonarodowa zrzuta na rzecz wspólnego interesu, jakim jest bezpieczeństwo, czy służba zdrowia. Wszak wiadomo, że pewne rzeczy jak kupuje się w dużej ilości wychodzą taniej i dlatego też lepiej jak pewne rzeczy kupuje za nas państwo.

 

            W Polsce podatki nigdy nie były popularne. Ot chociażby rok 1374 – i przywilej Koszycki. Król nasz, Ludwik Węgierski zrezygnował z nakładania poradlnego, a podatki dla szlachty ograniczył do dwóch groszy z łana. Szlachcie jednak nadal było mało, czyli za dużo podatku, że w przywileju cerekwicko – nieszawskim z roku 1454 wywalczyła sobie zakaz wprowadzania nowych podatków przez Króla bez uzyskania zgody Sejmików. Czyli w wieku XV obowiązywały podatki uchwalone w wieku XIV. Takie same podatki obowiązywały w wieku XVI, XVII. Czy ktoś słyszał aby na sejmach za Zygmunta Starego czy Augusta, Batorego, czy Wazów dyskutowano o nowych podatkach? Jedynym wytłumaczeniem jest to, ze XVI wieczna Polska, była taka „Arabią Saudyjską”, i eksportując zboże, podstawowy surowiec energetyczny (na czym te wielkie armie hiszpańskie, francuskie i ich konnice się żywiły, jak nie na Polskim, Ukraińskim zbożu) czerpała na tyle wysokie zyski, że jak dzisiejsza Arabia nie musiała wprowadzać żadnych podatków.

 

W starych książkach od historii wieku XVIII, był taki wykres na którym pokazano 1 monetę i to były podatki płacone w Polsce, a obok był stosik 25 monet i to były podatki w Niderlandach, a obok stosik 40 monet i to podatki w Prusach i Austrii. Ówczesna 8 milionowa Rzeczypospolita nie miała finansów na wystawienie 35 tysięcznej Armii. Dwu milionowe Prusy wystawiały 200 tysięcy wojska. W Niderlandach, w porównaniu z Polską panował ucisk podatkowy, a jednak było to najbogatsze państwo Europy, a i społeczeństwo również należało do najbogatszych. Wystarczy spojrzeć tylko na kamienice w Amsterdamie czy Hadze. Wniosek dla mnie płynący: wysokie podatki mogą wzmacniać w ludziach chęć do pracy, bo im więcej zarobisz tym więcej dla Ciebie zostanie. Niskie podatki rozleniwiają ludzi, bo niski nakład pracy i tak daje wystarczającą ilość pieniędzy. A poza tym niskie podatki nie uratowały Polski przed rozbiorami, i jej obszary zostały włączone do krajów o zdecydowanie wyższych podatkach.

 

W czasie rozbiorów Polskie podatki szły na wzbogacanie Austrii, Prus, i Rosji. Skoro wcześniej Polacy nie chcieli aby szły one na wzbogacenie Polski, ktoś inny musiał na tym skorzystać. Pocieszać się jedynie mogliśmy tym, że nasi magnaci łapali się do pierwszej setki ówczesnej setki najbogatszych ludzi na świecie. Tylko przełożenie tego na pomyślność Rzeczypospolitej było zerowe. Wtedy był czas na organizowanie zbiórek narodowych. Zorganizowano zbiórkę na kupno dworku dla Sienkiewicza i Konopnickiej. Organizowano zbiórki dla przeszłych, i przyszłych powstań i powstańców. Innej metody nie było. Ale żeby w roku 1939 nasze wojsko uzbrajali gazeciarze? Czy jest to na pewno powód do dumy?

 

Dowód na ofiarność społeczeństwa – na pewno. Pokazanie patriotyzmu – na pewno. Tylko nie jest to dowód na silne państwo. A celem Polski wtedy, dziś i jutro jest dążenie do tego abyśmy byli silnym państwem.

 

Normalne państwo ma aparat administracyjny – ministerstwa, urzędy skarbowe, które służą temu zbieraniu danin publicznych od obywateli, a później wydatkowania ich zgodnie z interesem publicznym, definiowanym przez wybieralny rząd. W aparacie tym pracują obywatele tego kraju, więc można racjonalnie założyć, że ich celem nie jest okradanie swoich współobywateli. Można też racjonalnie założyć, ze taki aparat jest najefektowniejszy, bo nie ma chyba państwa, które zbieranie i wydatkowanie podatków zleciłoby prywatnej firmy. Dlaczego więc w Polsce tak mocno nie lubimy administracji podatkowej?

 

Problem tkwi chyba w tym naszym aktorskim, frazesowym patriotyzmie. Tym, że Polak uwielbia robić wiele rzeczy na pokaz. Ot takie zwykły płacenie podatków. Nic w tym szałowego i efektownego. Wchodzi się do urzędu, zostawia się co się należy i koniec. A taka impreza z okazji przekazania darów dla Armii – jest się w centrum uwagi, można wygłosić przemówienie. Ba w ogóle ile jest frajdy w samym organizowaniu zbiórki publicznej. Można się ogłosić prezesem funduszu na rzecz dozbrojenia 17 DP, co tydzień zabierać głos na zebraniach, wskazywać cele fundacji. Promować siebie.

Jurek Owsiak jest dobrym człowiekiem, jego działalność by poprawić los polskiej służby zdrowia, by ratować najmłodszych godna jest pochwały i najwyższego szacunku. Lecz Rzeczpospolita Polska musi mieć jakiś autorytet. Autorytet zbudowany na sile państwa, na rozumiejących swoje obowiązki obywatelach. Skoro tak łatwo obywatele oddają swoje pieniądze na WOŚP, nie widzę żadnych powodów aby nie robili tego przez normalne płacenie podatków. Tak jak w normalnych krajach.

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka