Grudeq Grudeq
3189
BLOG

Prezydent Duda i Nadprezydent Zimmerman

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 63

Pisząc o manifestacji sobotniej nie mogę uciec od widoku skaczącego mecenasa Giertycha. Zauważyć należy jednak hasło wznoszone przez manifestantów w kierunku Pałacu Prezydenckiego: „Duda! Oddaj dyplom!”. Hasło to o tyle jest ciekawe z punktu widzenia czystej ludzkiej złośliwości, że np. nie mogło być skutecznie wznoszone przeciwko Panu Prezydentowi Wałęsie czy też Panu Prezydentowi Kwaśniewskiemu. Hasło to też jest o tyle ciekawe, że wspominając prezydenturę Pana Prezydenta Komorowskiego i jego znane wybryki: „bigosowanie”, „chodzenie po krześle”, „pożyczanie kieliszka od Królowej Szwecji”, „pożyczanie mebli” etc., które także są kompromitacją posiadania wyższego wykształcenia, dziwnym jest to, że nikt takiego argumentu przeciwko tej prezydenturze nie podnosił. Przeciwko Prezydentowi Dudzie – owszem!

Nieprzychylni obecnemu Prezydentowi Rzeczypospolitej biografowie dla wzmocnienia hasła „oddaj dyplom” wyciągnęli promotora pracy doktorskiej Pana Prezydenta Prof. zw. dr hab. Jana Zimmermana. Pan profesor z odpowiednią profesorską powagą, a równocześnie z charakterystycznym dla XXI wiecznej dydaktyki luzem, opowiada o studencie i doktorancie Dudzie, wyrażając zdziwienie że Pan Prezydent nie był uprzejmy przyjąć ślubowania od niekonstytucyjnie wybranych przez Platformę Obywatelską sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W swoich wypowiedziach Pan Profesor tytułuje Pana Prezydenta swoim kolegą, lecz jest to specyficzne koleżeństwo akademickie, gdzie każdy równy, ale ranga profesora to nie to samo co ranga doktora. Właściwie można odnieść wrażenie, że z faktu bycia promotorem Pana Prezydenta Pan Profesor Zimmermann wywodzi dla siebie tytuł nadprezydenta. Tytuł upoważniający do udzielania wiążących wytycznych dla postępowania Pana Prezydenta.

Jak wiadomo nasza obecna Konstytucja jest na tyle pojemna i elastyczna, że w gruncie rzeczy można by wywieść z art. 2 – demokratyczne państwo prawne w związku z preambułą, istnienie kolejnego konstytucyjnego organu, to jest nadprezydenta posiadającego moc wydawania instrukcji urzędującemu prezydentowi. Sporne byłoby czy jest to organ jednoosobowy, składający się z promotora pracy magisterskiej/doktoratu, czy też organ kolegialny składający się z Rad Wydziałów Prawa największych polskich uniwersytetów. Taka piękna Rada Mędrców, będąca ucieleśnieniem marzeń filozofów o tym systemie idealny, gdzie rządzą najmądrzejsi i najbardziej szlachetni. Gdyby jeszcze tylko te nasze Uniwersytety wyżej stały w hierarchii światowej i gdyby tak jeszcze na uczelniach naszych nie wykładały indywiudua w rodzaju prof. Hartmana.

Niestety. Nie można się zgodzić na istnienie żadnych nadprezydentów. Rzeczpospolita jest ustrojem demokratycznym. Suwerenem w niej jest naród, nie zaś Senaty wyższych uczelni. Warto zwrócić uwagę, że Profesor Zimmerman jest jedynie pracownikiem nauki, naukowcem. Za swoje odkrycia/uwagi może otrzymać wyróżnienie naukowe. Za swoje porażki – grozić mu może jedynie zapomnienie u potomnych. Ewentualnie gdy błędy są znaczniejszej wagi może mu grozić postępowanie dyscyplinarne na macierzystym Uniwersytecie.

Doktor Andrzej Duda jest natomiast Prezydentem Rzeczypospolitej, a to oznacza że wszedł na całkiem inny poziom rywalizacji historycznej niż Prof. Zimmerman. Andrzej Duda swoim życiorysem, jako Prezydent Rzeczypospolitej, mierzy się aktualnie m. in.  z Bolesławem Chrobrym, Władysławem Jagiełło, Stefanem Batorym, Tadeuszem Kościuszką,  Ignacym Mościckim. Andrzej Duda jest już postacią historyczną. Jeżeli dokona czynów wielkich i chwalebnych, przynoszących chwałę Rzeczypospolitej, zostanie to odczute przez historię i obywateli. Równocześnie jego błędy i pomyłki spadną nie tylko na jego własne barki, obciążając jego imię i pamięć, ale także na barki całego społeczeństwa. Patetycznie mówiąc i odwołując się do poprzedniej Konstytucji kwietniowej z 1935 roku, Andrzej Duda za swe czyny odpowiada przed Bogiem i Historią. I do takiego stanu został powołany wyborem Polaków. Odpowiedzialność profesora Zimmermana  jest nieporównanie lżejsza, bo jedynie jak może zaszkodzić polskiemu społeczeństwu, to wydać dyplom magistra lub doktora prawa osobie absolutnie się do tego nie nadającej. Chciałbym aby profesor Zimmerman pouczając Prezydenta Dudę o tym pamiętał. O tej różnicy odpowiedzialności.

Równocześnie zaś przypomnę ponownie Profesorowi Zimmermanowi, że Rzeczpospolita jest republiką i każdy obywatel może ubiegać się o urzędy Rzeczypospolitej, w tym ten najwyższy jakim jest urząd Prezydencki. Nie jest zabronione kandydowanie na ten urząd profesorowi akademickiemu. A z racji wiedzy prawnej, nawet ze wszystkich sił winno być to popierane. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie aby Pan Profesor Zimmerman za 5 lat wystawił swoją kandydaturę na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej. Jeżeli już dziś Pan Profesor Zimmerman wie co jest dobre i prawe dla Polski i Polaków i pozwala sobie na polityczne nauki względem Pana Prezydenta, to wypada aby jutro Pan Profesor wziął odpowiedzialność za swoje nauki, wyszedł z ochrony jaką daje praca naukowa i rozpoczął polityczną dyskusję i pracę dla dobra całego społeczeństwa. Pan Prezydent Duda odpowiada przed narodem, a przed kim odpowiada Profesor Zimmerman?   

 

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka