Grudeq Grudeq
1057
BLOG

Ewa Kopacz da satysfakcję Lloydowi George?

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 21

Prestiż Państwa. To pojęcie, które jako Polacy znaliśmy i rozumieliśmy szczególnie za czasów II Rzeczypospolitej. Zostało ono zapomniane przez Polskę Ludową, a III Rzeczypospolita nie była uprzejma zaś przywrócić znaczenia tego słowa. Stąd też nie słyszy się, żeby jacykolwiek polscy obecni politycy przedstawiali jakikolwiek problem polityczny w kategoriach prestiżu Państwa, prestiżu Rzeczypospolitej.
         III Rzeczypospolita jest Państwem uważającym się za liberalne w sferze gospodarczej. Wyznającej zasady kapitalizmu i w związku z tym analizujące zjawiska gospodarcze pod kątem tylko i wyłącznie zysku i opłacalności. Dodać należy, że większość naszych sfer gospodarczych (szczególnie tych, których politycznym wyrazicielem jest obecna Platforma Obywatelska) swoje spojrzenie na gospodarkę i rozumienie zasad rynkowych budowało poprzez własne doświadczenie prowadzenie w czasach przełomu handlu bazarowego tudzież uczestnicząc w różnego rodzaju spółkach polonijnych, mających z pewnością niewiele wspólnego z firmą rynkową a bardziej zależną od różnego rodzaju licencji i koncesji nadawanych przez Państwo. Prowadzi do tego, że w Polsce na kopalnię patrzy się tak jakby był to jakiś kiosk warzywny czy hurtownia alkoholu. Za duże koszty? Dobrze, to nie będzie dwóch pracownic na zmianę tylko jedna. Cały czas duże koszty. To pracowników damy na śmieciówkę. Dlatego też w obecnej Polsce przez 25 lat ciągłych reform górnictwa można non-stop wałkować temat przywilejów górniczych i nikt nie zapyta, a czy tych przywilejów to poprzednia reforma nie skasowała, a może rzecz nie jest w tych przywilejach pracowniczych?
         Właśnie. Sejm powinien przyjąć ustawę o zasadach wprowadzenia reformy. Warunkiem sine qua non rozpoczęcia nowej reformy, powinno być zdanie raportu z poprzedniej reformy, przypomnienie celów i założeń tej reformy oraz jej finalny efekt oraz przedstawienie argumentów co zmieniło się przez ten czas, że wymagana jest nowa reforma górnictwa. Może Premier Buzek nie powinien chodzić w prestiżu wybitnego reformatora górnictwa, skoro okazuje się, że raptem 15 lat po niej jesteśmy znów na tym samym etapie konieczności zamykania kopalń, tradycyjnie w skutek rozbuchanych ponad stan przywilejów górniczych.
          Górnictwo w górę – bo prywatna kopalnia albo wspaniały menagment. Górnictwo w dół – wiadomo, że wina przywilejów górniczych (chociaż znów nikt nie zwróci uwagi na to, że czy kopalnia jest prywatna czy państwowa większość przywilejów górniczych jest taka sama – może tylko w prywatnej jest na poziomie szczegółowych odmienny układ zakładowy). Dyskusja o górnictwie w Polsce jest przede wszystkim dyskusją prymitywną. Cały skomplikowany mechanizm Górnictwa, wydobywania i przetwarzania Skarbów Ziemi, Czarnego Złota został sprowadzony tylko i wyłącznie do przywilejów górniczych. Statystyczny Polak nie widzi kopalni, nie widzi ciężkiej pracy górników, nie widzi różnych rodzajów wyrobisk, nie widzi pracy w zabezpieczeniu wydobycia, nie widzi bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej, nie widzi różnic w kopalni pod zurbanizowanym Śląskiem a w kopalni na polach Lubelszczyzny, widzi tylko pijanego górnika – rozbójnika z demonstracji pod Sejmem.
         Górnictwo to nie jest warzywniak! To nie jest sprzedaż kaset VHS pod Pałacem Kultury, czy kurtek z firmy polonijnych, po uzyskaniu w odpowiednim urzędzie zwolnienia z cła i przyblokowania w tym samym urzędzie konkurencji. Górnictwo to jak zegarek. Z wieloma kółkami zębatymi i trybikami. Ten trybik nazywany pracą górników, chociażby z powodu tego, że jest wykonywany przez ludzi, jest na pewno ważnym elementem tego zegarka, ale elementem i trybem nie jedynym. Jest kwestia handlu międzynarodowego i odpowiedzi na pytanie, czy lepiej dawać pracę górnikom w Australii, czy górnikom w Polsce. Jest odpowiedzią na pytanie, czy lepiej jest mieć może i droższy węgiel z Polski, ale z dostarczeniem do każdej elektrowni w Polsce w ciągu 24h, czy mieć tańszy węgiel z Australii, który może dopłynie za miesiąc, a może za trzy.
         Jeżeli III Rzeczypospolita będzie uważać, że zastąpienie PRL-owskich kopalń przez oficjalnie przez Państwo nie rozpoznawanymi (zatem nieistniejącymi) bieda-szybami jest dowodem, że zerwaliśmy z pozostałościami socjalistycznego Państwa i poczyniliśmy krok w kierunku prawdziwego kapitalizmu, to niestety jest III Rzeczpospolita w bardzo poważnym błędzie. To jest najlepszy dowód na to, że III Rzeczpospolita nie potrafi zrobić nic dla zamożności i szczęścia swoich obywateli, a za sukces przyjmuje już to, że zapobiega oszukiwaniu Sejmu przez posłów na kilometrówkach. To jest obecny prestiż Państwa. Nie kwestia dobrobytu, ale kwestia przejrzystych rozliczeń kilometrówek poselskich.
          Lloyd George ostrzegał, że przyznanie Polsce Górnego Śląska jest tym samym co danie małpie zegarka. II Rzeczpospolita nie pozwoliła sobie na to, żeby te słowa mogły stać się prawdą. Chociażby z przyczyn prestiżowych musiała dbać o śląskie kopalnie. Nawet Polska Ludowa nie dała tej satysfakcji premierowi wielkobrytyjskiemu. Dopiero prawie po 100 latach pewna lekarz spod Szydłowca chce dać Premierowi Zjednoczonego Królestwa tą satysfakcję. Zadowolona chyba z tylko samego faktu, że jej nazwisko może zostać zestawione z nazwiskiem tak historycznym jak Lloyd George. Bez znaczenia w jakim kontekście. Małpa dostała zegarek i jedynie co z tego zegarka zrozumiała, to górnicze przywileje. Zegarek przestał działać, to małpa sięgnęła po młotek i zaczęła walić w zegarek. Ktoś małpę zastopował. Przerwała i uśmiechnęła się. Minęło 100 dni i zaczęła walić ponownie. Prestiż? Jaki prestiż? Na zachodzie wszyscy wiedzą lepiej od nas. Nawet Lloyd George zna nas o wiele lepiej.

http://grudqowy.salon24.pl/68862,polskie-czarne-zloto-gornikom-rzeczypospolitej-na-swieta-barbar

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka